Kiedy odkryła istnienie organizacji pozarządowych, od razu wiedziała, że to jest jej miejsce. Zaczęła od wolontariatu, później pojawiły się inne możliwości. Prowadziła warsztaty, koordynowała projekty, ale dopiero kadry i księgowość wciągnęły ją na maksa. Lubi łamigłówki i konkretną robotę, z której coś wynika, a z cyfr zawsze coś wynika. Przepisy podatkowe śnią jej się po nocach, dlatego każdego ranka wie więcej. Znajduje ukojenie w górach, na festiwalach filmowych (nierzadko o górach) oraz na wyprawach rowerowych (tylko nie w górach!).